O Bananie zapewne każdy słyszał, oczywiście nie jest to żadna ksywka, lecz styl życia.
Banan to człowiek, młody w szczególności, który lubi obnosić się swoim bogactwem, a w zasadzie bogactwem swoich rodziców.
# Bogactwo
Choć w okresie wakacji tak tego nie widać, za to od 1 października wraz z początkiem roku akademickiego, można zauważyć bananowy świat, szczególnie w dużych akademickich miastach takich jak Warszawa, Kraków,Poznań.
Bogactwo ma swoje oblicza dwa. Prawdziwe bogactwo lub naciągane,
Naciągane bogactwo spotykane w rodzinach, które oddały by wszystko by ich dziecko było szczęśliwe. Rodziców prawie cale dnie nie ma w domu, ponieważ muszą, aż brać dodatkowe czwarte zmiany (wiem, wiem nie ma takich ) by wysłać dziecku pieniążki do Warszawy, za które ono pójdzie sobie do drogiej restauracji tylko po to by zrobić zdjęcie na Istagrama.
Tak zwany, mały wyzysk.
# Istagram =/= Facebook
Warszawski banan uwielbia wstawiać zdjęcia na Istagrama swoich dań zamówionych w nie byle jakich restauracjach, kawiarniach pubach. Oczywiście nie zapomina o zdjęcia z gorących eventów, selfie z panem Aleksandrem, który był statystą w ostatnim odcinku warszawskiego serialu, Życie na bogato. Na Facebooku oczywiście pojawią się statusy, wyjście na imprezę do klubu się nie liczy, bez statusu na Facebooku z koniecznie oznaczonymi osobami, które też tam będą.
W zakładce Lubię to!, można znaleźć tysiące lików, szczególnie lajkowane są strony z markowych drogich sklepów. To nic, że jedynym zakupem z tego sklepu jest najtańsza apaszka, ważne że markowa.
Kolejno, drugie tyle znajomych. Choć nie wiem czy można tak ich nazwać. Niektóre znajomości ograniczają się do krótkiej wymiany zdań ,,- Masz ognia ?".
# Uzależnienia są takie modne
Nie chodzi tu o paradowanie z butelką wódki czy piwa po ulicy. Dla Banana nie jest to nawet najlepszy trunek. Oczywiście piją go na mniejszych eventach, czyli domówkach.
Lecz sam na sam w wąskim gronie wolą wypić , wstawić zdjęcie na Istagrama, gdzie widnieje Jack Daniel's , kolorowy drink czy zaskakujące shoty.
Zakaz picia w miejscu publicznym. Podobnie z paleniem. Do tej pory wystarczało bananom palenie za filarem lub na balkonie. Znudziło się im to troszkę, bo ile można palić Slimy, w tym samym towarzystwie lub ograniczonym do kilku osób. Banany wyszły do ludzi. teraz popalają, gdzie tylko chcą. Może trochę mniej afiszują się z tym w autobusach, ponieważ tam jest dobitnie napisany zakaz, wielkimi literami, a nikt nie chce konfrontacji z starszymi paniami, które w grupie mogą być całkiem dobrze zorganizowane.
E-papieros wiedzie prym.
# Zagraniczne wakacje
Skoro się ma tylu znajomych na Facebooku, trzeba się pochwalić wakacjami. Najlepiej zagraniczne i bardzo tropikalne. Chorwacja, Bułgaria to nie dla nich, tam nie jeżdżą Banany.
# Gadżety
W świecie bananowym, jest takie słowo jak ,, must have". Nie możesz się obyć bez markowych ubrań i gadżetów. Iphone, tablet, markowy zegarek na ręku, e-papieros to podstawa każdego wypadu na miasto. Jeśli nie masz tych dodatków, możesz liczyć tylko na to, ze będziesz bananem gdzieś na uboczu, nie masz czego szukać w centrum.
# Czas wolny
Banany to też ludzie, cały czas nie są w centrum zainteresowań. Oglądają telewizję, siedzą w sieci lecz każdy z nich interesuje się fotografią, co widać na Istagramie.
Lubią tenis,golf, jazdę konną, bilard, kręgle. Wypad do kina podstawa życia kulturalnego, duże uznanie w świecie zyska wybierając się raz na jakiś czas do filharmonii, teatru itp.
Karnet na siłownie czy basen całkiem dobrze wygląda w ich portfelu, nie jest źle też raz na jakiś czas odwiedzić to miejsce oczywiście po skompletowaniu całego bananowego ekwipunku.
Markowe sportowe ubrania, bidon, słuchawki, iphone, krokomierz, pulsometr na ramieniu.
Banany są miłośnikami aplikacji, wszystkie nowe aplikacje od razu znajdują się w ich użytkowaniu o czym się oczywiście pochwalą.
Wniosek,nie każdemu pasuje ten styl bycia.
Banan czyli akademicki gimbus? Słoiki już wyszły z użycia...
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj nie lubię bananów. Co za dużo, to nie zdrowo.
OdpowiedzUsuńkosodrzewinka.blogspot.com