Sama nie jestem miłośnikiem słonecznych kąpieli.
Dawniej ludzie chowali się przed słońcem w celu zachowania jak najjaśniejszego koloru skóry, dziś.... najbardziej egzotyczna opalenizna świadczy o majętności jego posiadacza.
Nie wiem skąd taki tok myślenia. Ja z niego odpadam, nie podoba mi się spalona skóra na brąz.
Nie chce tłumaczyć już o szkodliwym działaniu słońca, bo każdy o nim wie, ale się do tego nie stosuję.
Dziś zachęcam do zdrowego opalania bez słońca. Do opalenizny, która dodaje uroku, a nie spalonej słońcem skóry.
Do tego typu praktyk zainspirowała dziewczyna, która miałam okazje poznać pewnego razu.
W połowie marca wyglądała, jakby najbliższy tydzień spędziła na jakieś bardzo egzotycznej wyspie.
Jak się okazało była to zasługa beta karotenu, który łykała od roku.
Jej skóra nie była brązowa, tylko świeżo, żywo pomarańczowa i był to bardzo korzystny efekt.
Beta karoten
Beta-karoten jest to związek należący do grupy karotenoidów (pomarańczowych,
czerwonych i żółtych barwników roślinnych), które powszechnie występują w roślinach.
Jest on również prowitaminą witaminy A, czyli substancją, z której organizm człowieka pod
wpływem enzymów wątrobowych i nienasyconych kwasów tłuszczowych, wytwarza
witaminę A, a dokładnie retinol, który przyczynia się prawidłowego procesu widzenia.
Pozostałe zalety beta karotenu to :
- ochrona przed promieniowaniem UV
- nasilenie produkcji pigmentu, czyli pobudzenie melanocytów do produkcji melaniny
- likwidacja wolnych rodników, które powstają w procesie nadmiernej ekspozycji na promienie UV, a to własnie one są odpowiedzialne za niekorzystne zmiany w naszej skórze, które coraz bardziej ujawniają się z wiekiem
- utrwala opaleniznę
Dostarczać bata karoten do organizmu można na trzy sposoby :
1. Łykanie preparatów z bata karotenem np Beta Karoten Sun z dawką 6 mg.
Można sięgnąć po większe dawki np 10 mg w Beta Karoten Chance, ale tutaj już kwestia ceny.
Wiadomo zanim kupisz jakiś preparat w okazyjnej cenie sprawdź dawkę, możesz kupić 30 tabletek z dawką 1 mg za 5 zł, a na półce obok znajdziesz 30 tabletek z dawką 3 mg za 10 zł
kuracja miesięczna 30 mg beta karotenu miesięcznie za 5 zł
kuracja miesięczna 90 mg beta karotenu miesięcznie za 10 zł
2. Spożywanie soków,
Soki gotowe prosto ze sklepowej półki cena ok 4 zł za 1 litr
Soki świeżo wyciskane
3. Jedzenie surowej marchewki, tak to w niej znajduje się najwięcej beta karotenu.
Nie należy się martwic o przedawkowanie, organizm pobiera tyle ile potrzebuje, resztę wydala lub jest on magazynowany w tkance tłuszczowej.
Osobiście ja jestem zwolennikiem opcji drugiej. Uwielbiam pić soki, urozmaicając je i nie dbać tylko wyłącznie o opaleniznę, ale też o zdrowie i odpowiednią porcję witamin.
Z całe szczęście ja mam skórę skłonną do opalenizny ^^
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Ja również mam skłonną do opalenizny:D
OdpowiedzUsuńJa osobiście lubię bladą skórę, czym wyróżniam się wśród otoczenia mającego istną manię na punkcie opalenizny, dziwią mi się wszyscy, od koleżanek po mamę :D Ale mi po prostu nie podoba się opalenizna, a już na pewno nie takie skwarki :D Jednak fajny sposób z tym beta-karotenem, moja koleżanka kiedyś tak robiła i wyglądała naprawdę fajnie, naturalnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://sloiczeknutelli.blogspot.com/
też jestem przeciwniczką opalenizny, tak jak Ty , a beta- karoten wpływa odświeżająco,skóra wygląda zdrowo :D
UsuńPozdrawiam :)
Ja też mam skórę skłonną do opalenizny, całe szczęście :)
OdpowiedzUsuńWspólna obserwacja? Daj znać u mnie! :)
bizzmebaby.blogspot.com
ok :)
UsuńJa nie zwracam za bardzo uwagi na opaleniznę, nie chciałabym łykać tabletek :P
OdpowiedzUsuńale nie powiem, ładny kolor skóry świetnie współgra z innymi elementami :)
UsuńMi się podoba opalenizna, ale sama raczej jej nie chcę. Dziwna troszkę jestem :p haha
OdpowiedzUsuńdomi-doomi.blogspot.com
Sok marchewkowy wszedł na dobre do mojej diety! I to jest dla mnie bezpieczny sposób na odrobinę opalenizny;) Zapraszam do wspólnej obserwacji;)
OdpowiedzUsuńbaa najlepszy :D i nie tylko na opaleniznę :)
UsuńSok marchewkowy wszedł na dobre do mojej diety! I to jest dla mnie bezpieczny sposób na odrobinę opalenizny;) Zapraszam do wspólnej obserwacji;)
OdpowiedzUsuńobserwacja ? jasne :)
UsuńŚwietny post!
OdpowiedzUsuńhttp://fashionlittlestrawberries.blogspot.com/
No ciekawe :D
OdpowiedzUsuńJulajulia.blogspot.com
Delikatna opalenizna jak najbardziej tak ale spieczonym skwarką to ja podziękuje. Wolę jasną karnacje lub delikatnie opaloną, taką świeżą :)
OdpowiedzUsuńImhurtingyouu.blogspot.com
Uwielbiam się opalać, ale robi to zawsze w granicach rozsądku :) Nigdy za długo :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, www.mikrouszkodzenia.blogspot.com
przydałaby mi się taka opalenizna ;))
OdpowiedzUsuńhttp://xblueberrysfashionx.blogspot.com
bardzo fajny post!:))
OdpowiedzUsuńhttp://sniadanielejdis.blogspot.com/
świetny post! :) Ja już obserwuję, mam nadzieję, że też się odwdzięczysz! :)!
OdpowiedzUsuńMój blog, zapraszam! :)